Witam Małych Odkrywców. Zapraszam chętnych do
wspólnej zabawy. Wysyłam kilka znanych, wiosennych wierszy.
Poezja ta stanowi klasykę polskiej literatury dziecięcej. Waszym zadaniem jest wpisanie brakujących wyrazów w wykropkowane miejsca. Skopiowane i uzupełnione wiersze lub pojedyncze hasła
możecie zamieścić w komentarzach (np. Przyjście wiosny brakujące wyrazy
to: 1. wiosna, 2. rowerze itd.). Jeśli
lubicie rysować, malować możecie dodatkowo je zilustrować i przesłać na
naszego świetlicowego maila swietlica45@gmail.com.
Chętnie
je opublikujemy;)
Powodzenia!
Powodzenia!
Pani Wiosna i Pan Bocian
Jan Brzechwa
Przyjście wiosny
Naplotkowała sosna,
że już się zbliża …….
Kret skrzywił się ponuro:
„Przyjedzie pewnie furą”.
Jeż się najeżył srodze:
„Raczej na hulajnodze”.
Wąż syknął: „Ja nie wierzę.
Przyjedzie na …….”.
Kos gwizdnął: „Wiem coś o tym.
Przyleci ………”.
„Skąd znowu - rzekła sroka -
Ja jej nie spuszczam z …
I w zeszłym roku, w maju,
Widziałam ją w tramwaju”.
„Nieprawda! Wiosna zwykle
Przyjeżdża motocyklem!”
„A ja wam to dowiodę,
Że właśnie ……….”.
„Nieprawda, bo w karecie!”
„W karecie? Cóż pan plecie?
Oświadczyć mogę krótko,
Przypłynie własną …..”.
A wiosna przyszło pieszo -
Już kwiaty z nią się śpieszą,
Już trawy przed nią rosną
I szumią: „Witaj ………!”.
że już się zbliża …….
Kret skrzywił się ponuro:
„Przyjedzie pewnie furą”.
Jeż się najeżył srodze:
„Raczej na hulajnodze”.
Wąż syknął: „Ja nie wierzę.
Przyjedzie na …….”.
Kos gwizdnął: „Wiem coś o tym.
Przyleci ………”.
„Skąd znowu - rzekła sroka -
Ja jej nie spuszczam z …
I w zeszłym roku, w maju,
Widziałam ją w tramwaju”.
„Nieprawda! Wiosna zwykle
Przyjeżdża motocyklem!”
„A ja wam to dowiodę,
Że właśnie ……….”.
„Nieprawda, bo w karecie!”
„W karecie? Cóż pan plecie?
Oświadczyć mogę krótko,
Przypłynie własną …..”.
A wiosna przyszło pieszo -
Już kwiaty z nią się śpieszą,
Już trawy przed nią rosną
I szumią: „Witaj ………!”.
Julian Tuwim
Spóźniony słowik
Płacze pani ……… w gniazdku na akacji,
Bo pan Słowik przed dziewiątą miał być na …….,
Tak się godzin wyznaczonych pilnie zawsze trzyma,
A już jest po ………. - i Słowika nie ma!
Wszystko stygnie: zupka z muszek na wieczornej rosie,
Sześć komarów nadziewanych w konwaliowym …..,
Motyl z rożna, przyprawiony gęstym cieniem z lasku,
A na deser - tort z wietrzyka w księżycowym …….
Może mu się co zdarzyło? może go …….?
Szare piórka ………, srebrny głosik skradli?
To przez zazdrość! To skowronek z bandą skowroniątek!
Piórka - …….., bo odrosną, ale głos - majątek!
Nagle zjawia się pan Słowik, poświstuje, ……...
Gdzieś ty latał? Gdzieś ty ……? Przecież ja tu płaczę!
A pan …… słodko ćwierka: "Wybacz, moje złoto,
Ale wieczór taki ……, ze szedłem ……..!
Bo pan Słowik przed dziewiątą miał być na …….,
Tak się godzin wyznaczonych pilnie zawsze trzyma,
A już jest po ………. - i Słowika nie ma!
Wszystko stygnie: zupka z muszek na wieczornej rosie,
Sześć komarów nadziewanych w konwaliowym …..,
Motyl z rożna, przyprawiony gęstym cieniem z lasku,
A na deser - tort z wietrzyka w księżycowym …….
Może mu się co zdarzyło? może go …….?
Szare piórka ………, srebrny głosik skradli?
To przez zazdrość! To skowronek z bandą skowroniątek!
Piórka - …….., bo odrosną, ale głos - majątek!
Nagle zjawia się pan Słowik, poświstuje, ……...
Gdzieś ty latał? Gdzieś ty ……? Przecież ja tu płaczę!
A pan …… słodko ćwierka: "Wybacz, moje złoto,
Ale wieczór taki ……, ze szedłem ……..!
Julian Tuwim
Dyzio Marzyciel
Położył się ….. na
łące,
Przygląda się ….. błękitnemu
I marzy:
"Jaka szkoda, że te obłoczki płynące
Nie są z waniliowego ….....
A te różowe -
Że to nie …. malinowe...
A te złociste, pierzaste -
Że to nie stosy ciastek...
I szkoda, że całe niebo
Nie jest z ….. czekoladowego...
Jaki piękny byłby wtedy …..!
Leżałbym sobie, jak ….,
Na tej murawie świeżej,
Wyciągnąłbym tylko rękę
I jadł... i jadł... i jadł..."
Przygląda się ….. błękitnemu
I marzy:
"Jaka szkoda, że te obłoczki płynące
Nie są z waniliowego ….....
A te różowe -
Że to nie …. malinowe...
A te złociste, pierzaste -
Że to nie stosy ciastek...
I szkoda, że całe niebo
Nie jest z ….. czekoladowego...
Jaki piękny byłby wtedy …..!
Leżałbym sobie, jak ….,
Na tej murawie świeżej,
Wyciągnąłbym tylko rękę
I jadł... i jadł... i jadł..."
Cuda i
dziwy
Spadł kiedyś w lipcu
Śnieżek ………,
Szczekały ptaszki,
……… pieski.
Śnieżek ………,
Szczekały ptaszki,
……… pieski.
Fruwały krówki
Nad modrą łąką,
Śpiewało z …..
Zielone słonko
Nad modrą łąką,
Śpiewało z …..
Zielone słonko
Gniazdka na kwiatach
Wiły ……..
Trwało to wszystko
Może dwie chwilki.
Wiły ……..
Trwało to wszystko
Może dwie chwilki.
A zobaczyłem
Ten ….. uroczy,
Gdy miałem właśnie
Przymknięte …..
Ten ….. uroczy,
Gdy miałem właśnie
Przymknięte …..
Gdym je otworzył,
Wszystko się skryło
I znów na …….
Jak przedtem było.
Wszystko się skryło
I znów na …….
Jak przedtem było.
Wszystko się pięknie
Dzieje i toczy…
Lecz odtąd – często
……… oczy.
Dzieje i toczy…
Lecz odtąd – często
……… oczy.
Jan Brzechwa
Ślimak
"Mój ślimaku, pokaż …..,
Dam ci …. na pierożki."
Ale ślimak się opiera:
"Nie chcę sera, nie jem sera!"
"Pokaż rożki, mój …….,
Dam ci za to garstkę maku."
Ślimak chowa się w ……...
"Głupie żarty, bardzo ……."
"Pokaż rożki, mój kochany,
Dam ci za to łyk ……..."
Ślimak gniewa się i złości:
"Powiedziałem chyba dość ci!"
Ale żona, jak to ….,
Nic jej nigdy nie przekona,
Dalej męczy: "…… rożki,
Dam ci za to krawat w groszki."
Ślimak całkiem już ……..
Rzecze: "Dość mam takiej żony,
Życie z tobą się ślimaczy,
Muszę zacząć żyć …….!"
I nie mówiąc nic nikomu,
Po kryjomu wyszedł z …..
Lecz wyjść z domu dla …….
To jest rzecz nie byle jaka.
Ślimak pełznie środkiem parku,
A dom wisi mu na …..,
A z okienka patrzy ….
I wciąż woła niestrudzona:
"Pokaż rożki, pokaż rożki,
Dam ci wełny na pończoszki!"
Ślimak jęknął i oniemiał,
Tupnął nogą, której nie ….,
Po czym schował się w skorupie
I do dziś ze złości
Jan
Brzechwa
Żaba
Pewna żabaByła słaba
Więc przychodzi do doktora
I powiada, że jest chora.
Doktor włożył okulary,
Bo już był cokolwiek stary,
Potem ją dokładnie zbadał,
No, i wreszcie tak powiada:
"Pani zanadto się poci,
Niech pani unika wilgoci,
Niech pani się czasem nie kąpie,
Niech pani nie siada przy pompie,
Niech pani deszczu unika,
Niech pani nie pływa w strumykach,
Niech pani wody nie pija,
Niech pani kałuże omija,
Niech pani nie myje się z rana,
Niech pani, pani kochana,
Na siebie chucha i dmucha,
Bo pani musi być sucha!"
Wraca żaba od doktora,
Myśli sobie: "Jestem chora,
A doktora chora słucha,
Mam być sucha - będę sucha!"
Kaczka dziwaczka
Nad rzeczką opodal ……..
Mieszkała ……-dziwaczka,
Lecz zamiast trzymać się …….
Robiła …… wycieczki.
Raz poszła więc do fryzjera:
"Poproszę o kilo ….!"
Tuż obok była ……:
"Poproszę mleka pięć deka."
Z apteki poszła do praczki
Kupować …….. znaczki.
Gryzły się kaczki okropnie:
"A niech tę …… gęś kopnie!"
Znosiła …. na twardo
I miała czubek z …….,
A przy tym, na przekór kaczkom,
Czesała się ………..
Kupiła raz maczku paczkę,
By pisać list drobnym ……...
Zjadając tasiemkę starą
Mówiła, że to …….,
A gdy połknęła dwa złote,
Mówiła, że odda …...
Martwiły się inne kaczki:
"Co będzie z takiej ………?"
Aż wreszcie znalazł się ……:
"Na obiad można ją upiec!"
Pan kucharz kaczkę starannie
Piekł, jak należy, w ……….,
Lecz zdębiał obiad podając,
Bo z kaczki zrobił się …..,
W dodatku cały w buraczkach.
Taka to była ………!
Nad rzeczką opodal ……..
Mieszkała ……-dziwaczka,
Lecz zamiast trzymać się …….
Robiła …… wycieczki.
Raz poszła więc do fryzjera:
"Poproszę o kilo ….!"
Tuż obok była ……:
"Poproszę mleka pięć deka."
Z apteki poszła do praczki
Kupować …….. znaczki.
Gryzły się kaczki okropnie:
"A niech tę …… gęś kopnie!"
Znosiła …. na twardo
I miała czubek z …….,
A przy tym, na przekór kaczkom,
Czesała się ………..
Kupiła raz maczku paczkę,
By pisać list drobnym ……...
Zjadając tasiemkę starą
Mówiła, że to …….,
A gdy połknęła dwa złote,
Mówiła, że odda …...
Martwiły się inne kaczki:
"Co będzie z takiej ………?"
Aż wreszcie znalazł się ……:
"Na obiad można ją upiec!"
Pan kucharz kaczkę starannie
Piekł, jak należy, w ……….,
Lecz zdębiał obiad podając,
Bo z kaczki zrobił się …..,
W dodatku cały w buraczkach.
Taka to była ………!
Super, dziękuję
OdpowiedzUsuńCieszę się, że się podoba, ale nie wiem komu? ;)
OdpowiedzUsuń